sobota, 20 listopada 2010

Ta chwila nadeszła...

Dzień przed  zawodami . Już od rana byłam bardzo pod ekscytowana , w sumie może dlatego że to pierwsza taka moja impreza. Już w szkole od pierwszego dzwonka czekałam na ostatni , i nagle zadzwonił.Pomyślałam wtedy że  to już ten dzień . Tyle na to czekałam i się doczekałam. Pojechałam  do domu , wyprowadziłam swoje psiakii.Wróciłam ze spacerku i zaczełam się pakować.Gdy już po jakiejś godzince ogarnełam się musiałam chwilkę pomyśleć.. I nagle dotarło do mnie że to już jutro. Że to jutro spełni się moje marzenie.
Druga myśl była tak "Że co ja robie , Ja nie dam rady ".
Musiałam się kogoś poradzić , więc zadzwoniłam do Klaudii .
Jak już jej wszytko opowiedziałam , to usłyszałam tylko "Jedz i baw
si dobrze". Po taki dodaniu pawera stwierdziłam że "MARZENIA SĄ PO TO ŻEBY JE SPEŁNIAĆ A NIE PO TO BY Z NICH REZYGNOWAĆ ". Zabrałam torbę i pojechałam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz